Kto nie lubi miłych chwil z dobrym filmem? A gdyby tak połączyć tą przyjemność z czymś pożytecznym?
Na pewno słyszeliście o dobroczynnym wpływie oglądania filmów i seriali w oryginale na naukę języka. Osłuchujemy się z językiem, uczymy się nowych wyrażeń, mamy kontakt z “żywym”, nie podręcznikowym językiem. Same plusy.
Tylko jak to robić? Włączać te napisy, czy nie? A jeśli tak, to w jakim języku?
Tych, którzy lubią szybkie, proste odpowiedzi muszę niestety rozczarować… Nie ma najlepszej metody.
Każdy z nas uczy się nieco inaczej, inne bodźce bardziej przyciągają naszą uwagę. Aby rozstrzygnąć kwestie napisów, musimy chwilę się poobserwować!
Kiedy włączać napisy?
Generalnie dążymy do tego, żeby oglądać film z oryginalnym dźwiękiem bez napisów – jeśli udaje nam się to bez większego problemu i rozumiemy prawie wszystko co się dzieje, to znaczy, że bardzo dobrze opanowaliśmy rozumienie języka ze słuchu! W takim przypadku napisy będą nam tylko przeszkadzać.
Jeśli z grubsza rozumiemy co się dzieje, domyślamy się wielu rzeczy z kontekstu, ale mimo to wiele rzeczy nam umyka na tyle, że ciężko nam śledzić akcję filmu, to można rozważyć włączenie napisów.
I tutaj następuje moment, w którym warto sprawdzić, czy filmy z napisami są dla nas, czy nie. Spróbujmy i obserwujmy się uważnie. Jeśli zauważymy, że zamiast oglądać i słuchać, jedynie “czytamy napisy”, to takie rozwiązanie nie przyniesie nam oczekiwanych rezultatów. Wielu lektorów i metodyków stanowczo odradza oglądnie filmów z napisami, gdyż duża część wzrokowców skończy właśnie czytając, a obraz i dźwięk zupełnie im umknie. Nie będą również ćwiczyć umiejętności odgadywania znaczenia słów/wyrażeń z kontekstu.
Z drugiej strony, nie każdy jest wzrokowcem. I nie każdy wzrokowiec wyłącza się na inne bodźce patrząc na napisy. To bardzo indywidualna sprawa. Jeśli widzimy, że napisy są dla nas tylko wsparciem i zerkamy na nie jedynie w momentach, w których naprawdę nic nie rozumiemy, to mogą niesamowicie przyspieszyć naszą naukę. No i pomogą nam w pełni zrozumieć akcję naszego ulubionego serialu.
Polskie czy oryginalne?
A skoro już decydujemy się na napisy, to jakie wybrać – polskie, czy oryginalne? Kolejna zagwostka. Ja na początek proponuję polskie i w miarę jak poczujecie się pewniej przejście na oryginalne, aby ostatecznie zrezygnować z napisów w ogóle.
Pamiętajcie, że film zawsze można zatrzymać, przewinąć i obejrzeć daną scenę jeszcze raz.
Jak sobie poradzić bez napisów?
Dla osób, którym napisy jednak przeszkadzają w oglądaniu i słuchaniu polecam następującą metodę – oglądać to, co już wcześniej widzieliście po polsku. Wiem, wiem, to sto razy mniej ekscytujące niż kolejny odcinek, ale językowo przyniesie najwięcej korzyści.
Pamiętajcie również o odpowiednim wyborze filmów i seriali – na początek coś prostego. Film dokumentalny o stratygrafii nie będzie odpowiedni, jeśli jesteście na poziomie B1. Po kilku pierwszych scenach zorientujecie się też czy postacie nie mówią zbyt szybko – takie pozycje zostawcie sobie na kolejne etapy nauki.