Archeologiczna podróż po greckich wyspach dziś zaprowadzi nas na wyspę Samos. Przeczytajcie jakie skarby skrywa ten wspaniały zakątek Grecji….
Wyspa Samos położona u wybrzeży Turcji to prawdziwy raj dla osób, które nade wszystko cenią sobie spokój, brak tłumów turystów, mało komercyjny charakter wyspy. To nieodkryty skarb, który jest wyjątkowy właśnie z powodu swojej mało turystycznej strony. Samos jest położona zaledwie ok.70 km od tureckiego miasta Izmir. Ta niewielka wysepka stanowi istny raj dla miłośników greckiej cywilizacji. Skarby archeologiczne są rozsiane w wielu rejonach wyspy a stosunkowo mała popularność wśród turystów potęguje doznania powrotu do czasów starożytnych.
Pitagoras
Samos to ojczyzna słynnego greckiego matematyka i filozofa Pitagorsa. W miejscowości Pithagorio nadanej na jego część znajduje się tunel-akwedukt Efpalinio, który stanowi jeden z najwybitniejszych przykładów sztuki inżynieryjnej w całej antycznej Grecji. Akwedukt został zbudowany w v-VI w p.n.e przez greckiego inżyniera Eupalinosa z Megary. Tunel ten o długości ok 1 km doprowadzał wodę do miejscowości Samos, która cierpiała na jej niedobry. Jego fenomen polegał na sposobie nie tylko budowy – bardzo przemyślane inżynieryjne sposoby budowy równocześnie z obu stron wzgórza, aby uniknąć przekłuwania całego wzgórza – ale także na precyzji wykonania tego dzieła architektonicznego i skomplikowanym projekcie. Dziś część tunelu jest udostępniona zwiedzającym, którzy mogą na własne oczy zobaczyć na czym polega jego piękno i wyjątkowość.
Hera
W starożytności na Samos istniał ośrodek kultu bogini Hery. Według legendy, żona Zeusa pochodziła właśnie z tej wyspy. Dziś miłośnicy archeologicznych skarbów mogą tu podziwiać ruiny olbrzymiej świątyni Hery, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 1992 r.. Świątynia w odległych czasach była miejscem pielgrzymek Greków, przybywających na wyspę, aby czcić i modlić się do królowej bogów. Starożytni mieszkańcy Hellady wierzyli, że świątynia była budowana przez wiele wieków, co najmniej od VIII w p.n.e. Jej największy rozkwit, podobnie jak było w przypadku akweduktu Efpalinio przypadł na VI w p.n.e kiedy to wyspą rządził Polikrates – tyran wyspy. Można tylko spróbować wyobrazić sobie ogrom tej świątyni, która była 4-krotnie większa od Partenonu w Atenach. Jak można się domyślać obiekt ten składał się z wielu wspaniałych budynków i posągów. Starożytni Grecy nie szczędzili złota, marmuru i innych form przepychu, aby to miejsce w pełni oddawało splendor i chwałę dla bogini Hery. Dziś niestety z tych wspaniałości nie pozostało zbyt wiele…Możemy podziwiać pozostałości fasad, kolumn, fundamentów i fragmentów posągów. Prace archeologiczne jednak nie ustają i kto wie co jeszcze w sobie skrywają.
Jeśli zachwyciła Cię historia tej niewielkiej ale jakże ciekawej archeologicznie greckiej wysepki, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wyruszyć na jej zwiedzanie. Może to tutaj popijając zimne frappe (zamówione oczywiście po grecku!) poczujesz ducha starożytności?